Pani i pan Semenya
Testy wyjaśniły sprawę płci mistrzyni świata w biegu na 800 m – nie wyjaśniając niczego. Okazało się, że Caster Semenya ma i żeńskie, i męskie organy płciowe
To na razie informacje nieoficjalne. Podał je „Sydney Morning Herald”, powołując się na przeciek z IAAF.
Pierwsze badania (krwi, chromosomów, ginekologiczne) wykazały, że – jeśli wierzyć „Sydney Morning Herald” – Afrykanka ma większość żeńskich organów płciowych, ale zamiast jajników – gruczoły męskie, produkujące bardzo dużo testosteronu. Z badań wynika, że jest hermafrodytą, ale trzeba jeszcze przeprowadzić kolejne testy, z zawodniczką musi się spotkać psycholog. A IAAF potrzebuje czasu na znalezienie w miarę eleganckiego wyjścia z tej sytuacji, o ile to jeszcze możliwe.
Nie wiadomo, jakie będą losy złotego medalu Semenyi. Wszystko wskazuje, że go zachowa, bo dla IAAF jej sprawa to problem natury medycznej, a nie dopingowej.
Nie ma mowy o świadomym oszustwie, więc IAAF zastanawia się nad przyznaniem drugiego złotego medalu: dzisiejszej wicemistrzyni świata Janeth Kepkosgei z Kenii. A Caster pozwoli zachować medal, ale zabroni dalszych startów.