Podniebne domostwa
W ciemnościach dżungla zapełnia się monstrami i złymi duchami. Im wyżej znajduje się dom, tym mniejsze jest niebezpieczeństwo nieproszonych wizyt
Zdążyłem w ostatniej chwili przyjechać do indonezyjskiej Papui. Wkrótce bowiem znajdujące się tam jedno z ostatnich sanktuariów pierwotnego świata przejdzie do historii. Podobnego uczucia doświadczyłem kilkanaście lat temu, docierając w Wenezueli do Yanomami, ostatniego prymitywnego plemienia indiańskiego nieposiadającego kontaktu ze światem zewnętrznym. Tak samo było z rdzennymi mieszkańcami Andamanów, groźnymi Jarawa, strzelającymi z łuków do intruzów nachodzących ich terytorium. Dziś aborygeni ci utracili tożsamość, poddając się zwodniczemu czarowi cywilizacji białego człowieka. Znaleźli się na krawędzi zagłady i skazani są na powolne zniknięcie.
Ten sam los czeka Korowajów z Papui, kuzynów Kombajów. To jeden z ostatnich znanych nam pierwotnych szczepów pozostających w izolacji. Mieszkają w przypominających gniazda ogromnych ptaków chatach zawieszonych wysoko na drzewach. Zorganizowani w klany żyją w małych grupach rodzinnych, rozrzuconych na znacznych przestrzeniach lasu. Toczą permanentne wojny plemienne, które wynikają z szeroko stosowanej zasady zemsty rodowej. Niewiele istnieje o nich informacji, a te, które są powielane, nie zawsze są dokładne. Relacje podróżników czy opinie misjonarzy zwykle są obarczone stereotypami i dotyczą jedynie zagadnień powierzchownych.
W jarzmie postępu
Jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta