Patrząc przez szkielet
Patrząc przez szkielet
Słowo kryzys zupełnie się wytarło, wygląda jak lew w zoo, który stracił nie tylko kły, ale też grzywę i jest sfilcowany. Tylko najgłupsi lub najmądrzejsi używają tego słowa. Użył go Kieślowski bodaj tuż przed śmiercią, w wywiadzie mówił o kryzysie naszej kultury, cywilizacji, o kryzysie ludzkości. Pewnie miał rację, ale nie dodał, że to trwa od chwili, gdy małpy zaczęły tworzyć kulturę i stały się podobno ludźmi.
Nie ma więc dzisiaj kryzysu polskiej kultury, ale można powiedzieć, że dostała ona czkawki i zaparcia z powodu szoku wolności. Film nie potrafi znaleźć języka do opisu nowej rzeczywistości, więc albo liże amerykańską czekoladę, albo nasze krosty, jedno smaczne, ale nieprawdziwe, drugie niesmaczne i niedostateczne. Proza nasza, ta młoda, jest podobno zdolna. Grozi jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta