Mariusz Jurasik: Żona się zgodziła
18 stycznia 2010 | Sport | Michał Kołodziejczyk
Rz: Kiedy na początku stycznia reprezentacja zbierała się w hotelu Marriott, pan właśnie tam spał przed rodzinnymi wakacjami na Teneryfie. Wiedział pan już wtedy, że po tygodniu odpoczynku dołączy do kolegów?
Mariusz Jurasik:
Żal było ich zostawiać, zaczynała się robić fajna atmosfera. Kiedy siedziałem w samolocie, zadzwonił trener Bogdan Wenta. Powiedział, żebym biegał więcej, niż planowałem, bo Paweł Piwko może pójść na operację, a Marcin Lijewski nie może dojść do siebie po wycięciu migdałków i być może będę potrzebny. Za dwa dni zadzwonił znowu i kazał mi zameldować się na zbiórce kadry. Powiedziałem, że muszę się spytać żony. Odpowiedział, że tę sprawę już załatwił.Rozmawiał z żoną...
Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta