Cudze zwierciadło
Cudze zwierciadło
Trzydzieści lat temu, na ekranach kin pojawił się film Michaiła Romma -- "Zwyczajny faszyzm". Reżyser zmontował go ze starych, dokumentalnych materiałów niemieckich. Kamera beznamiętnie pokazywała całe góry okularów, włosów izłotych koronek -- odebranych, obciętych i wyrwanych przez specjalne komanda Oświęcimia. Na ekranie pokazano też manifestujących, młodych chłopców z Hitlerjugend, szczęśliwych z noszenia mundurów ze sfastyką; tłumy Niemców, wyjących z zachwytu na widok führera i niemieckie frau, rwące się nieprzystojnie do niego. Były też szalone przemówienia wodza i nieustające parady. Jedna za drugą. ..
Oglądając ten film, powinienem był odczuwać pełne mściwości zadowolenie żołnierza-zwycięzcy. W końcu to my rozgromiliśmy tę fanatyczną machinę, upokorzyliśmy napuszonych hitlerowskich generałów, ich ideologia została obalona, faszyzm upadł.
Jednakże nie odczuwałem wyższości. Przeciwnie, czułem pewne zmieszanie i gorycz, coś nieprzyjemnego. Na miejsce führera z małymi wąsikami łatwo było podstawić podobnego wodza, tylko że z długimi wąsami, a poza tym te same owacje i takie same tłumy, sprasowane...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta