Komorowski jest na spokojne czasy
IV RP była ważna dla Jarosława. Nie sądziłem, że zdoła z niej zrezygnować – mówi poseł PO Antoni Mężydło
Rz: Był pan zwolennikiem Bronisława Komorowskiego w prawyborach. Nie jest pan teraz trochę rozczarowany? Popełnił serię poważnych gaf.
Antoni Mężydło, poseł PO, były poseł PiS: Popełnił kilka błędów, ale chyba nie więcej niż prezes PiS. Komorowski jest dobrym kandydatem na spokojne czasy. Niestety, nie potrafi być empatyczny, wczuć się w sytuację ludzi dotkniętych nieszczęściem. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński to potrafią, a marszałek nie. Gdy w czasie powodzi Tusk kilka razy pokazał się z Komorowskim, to od razu wizerunkowo go wzmocnił.
Czyżby podzielał pan pogląd, że od Komorowskiego wieje chłodem?
No, wieje. Nie widać u niego współczucia, choć pewnie je czuje. Czasami też mówi nie to, co powinien. Dużo lepiej wypadał w prawyborach. Był trochę podobny do Aleksandra Kwaśniewskiego – odrobinę rubaszny, sypiący anegdotkami i rymami. Na normalne czasy to kandydat idealny. Mógłby nawet wygrać te wybory w pierwszej turze, gdyby Kaczyński nadal unikał prowadzenia kampanii.
Teraz jest to już niemożliwe?
Tak sądzę. Zwłaszcza że krzyżuje mu szyki Grzegorz Napieralski, kandydat SLD, który ostatnio się wzmocnił. Ale jestem pewien, że w drugiej turze Komorowski wygra. Wyraźnie widać, że stoi za nim Platforma Obywatelska, którą ludzie kochają.
Czyli wygra szyld partyjny?
Trochę tak, ale to są jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta