Powódź: nocna akcja na wałach
Druga fala na Wiśle dotarła do stolicy. Strażacy umacniali w nocy Wał Zawadowski, który zaczął przesiąkać
– Sytuacja jest pod kontrolą, nie ma potrzeby ewakuowania mieszkańców – mówiła prezydent Hanna Gronkiewicz-Walz, która przed północą przyjechała w najbardziej zagrożone miejsce. Na wale pracowało kilkaset osób.
Hydrolodzy spodziewali się, że Wisła może dziś osiągnąć poziom nawet 770 cm, a więc niewiele mniej od fali, która przeszła w maju.
– To coś niespotykanego, by od Krakowa po Gdańsk obowiązywał stan alarmowy – mówi „Rz” Bogusław Karbowniczek z sandomierskiej straży pożarnej, która walczy o tamtejszą hutę szkła.