Druga fala topi centrum
Wały są już nasiąknięte jak gąbka. W wielu miejscach żywioł wygrywa
– Nieobliczalna jest ta powódź. To coś niespotykanego, by od Krakowa po Gdańsk obowiązywał stan alarmowy – kręci głową Bogusław Karbowniczek, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Sandomierzu, gdzie od soboty trwa walka z drugą falą powodziową.
Strażacy bez przerwy walczą o utrzymanie wałów przy hucie szkła. – Nie możemy sobie pozwolić na rozluźnienie, bo to może nas drogo kosztować. Realne zagrożenie przerwania wałów nie minęło – podkreśla.
Fala kulminacyjna przepływała wczoraj przez Lubelszczyznę. W nocy z poniedziałku na wtorek woda przerwała umocnienia na Wiśle w Janowcu niedaleko Kazimierza Dolnego. Przez stumetrową wyrwę wlewała się do okolicznych wsi, zalewając kilkadziesiąt gospodarstw i magazyn ze sprzętem przeciwpowodziowym.
Ewakuowano ponad 150 osób. Pod wodą znalazło się ponad 700 hektarów łąk i pól oraz stawy hodowlane.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta