Powrót
Powrót
Reprezentacja Włoch wróciła do domu. Na lotnisku w Mediolanie nie przyjęto jej z zachwytem. Wykrzykiwano różne słowa pod adresem trenera Arrigo Sacchiego. Pomimo negatywnego nastawienia tłumu nie doszło do żadnych ekscesów.
Piłkarze włoscy wracają zazwyczaj z dużą liczbą zwycięstw i witani są okrzykami zadowolenia. Tym razem zdania na temat ich trenera były podzielone, jedni krzyczeli: "Zawsze będziemy przy tobie, zawsze będziemy cię kochać tak samo! ", inni byli już mniej wyrozumiali i wykrzykiwali: "Bądź przeklęty Sacchi! ". Ochrona lotniska wyprowadziła trenera Włochów bocznym wyjściem, aby uniknął spotkania z podenerwowanymi kibicami. Gianfranco Zola, piłkarz Parmy, który nie strzelił Niemcom karnego, odszedł od swojej drużyny, gdy piłkarze rozdawali autografy.
Według badań opinii publicznej popularność Sacchiego bardzo spadła. W listopadzie ub. roku przeciwników miał dokładnie o połowę mniej -- 28 procent. Teraz ich liczba podskoczyła do 53 procent.
Ł. Ł.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)