Dyplomacja przy okazji
Nie cierpimy na brak energicznych, oddanych Polsce ludzi, ale brak nam systemu, który pozwala weryfikować kadry, wprowadzać w życie decyzje istotnie wzmacniające pozycję Polski w świecie
Polska odniosła niedawno poważny sukces dyplomatyczny, szkoda, że nikt nie zwrócił na niego uwagi. Wszystkie liczące się partie polityczne w Niemczech mają już dość pani Steinbach, nawet jej Związek Wypędzonych i rodzima CDU. Steinbach bredzącą o współodpowiedzialności Polski za wybuch II wojny krytykują w Niemczech wszyscy: media, historycy, niemieccy Żydzi. Jej zapowiedzi powołania nowej partii wyglądają jak przedśmiertne podrygi politycznego mastodonta. Lawirowanie kanclerz Merkel i zapowiedzi pozostawienia Steinbach we władzach CDU mogą budzić niesmak, ale znacznie ważniejsza od naszego niesmaku jest krytyka stanowiska pani kanclerz ze strony znaczących członków CDU.
Jedna z poważnych przeszkód w stosunkach polsko-niemieckich znika ze sceny politycznej, ale my w Polsce jakoś wolimy ekscytować się własnymi oskarżeniami pod adresem Steinbach. Nie umiemy docenić faktu, że sto głęboko słusznych artykułów w polskiej prasie nie jest wartych gwałtownego sprzeciwu wobec Steinbach ze strony jej rodaków. A raczej nie potrafimy dostrzec związku między jednym a drugim. Od wielu lat polskie media, zwłaszcza „Rzeczpospolita” oraz placówki dyplomatyczne, prowadzą akcję przeciwko dezinformowaniu ludzi na temat „polskich obozów śmierci”. Ale
polskim sukcesem dyplomatycznym nie są artykuły interwencyjne w „Rzepie”, tylko w prasie niemieckiej, albo protesty przeciwko stereotypom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
