Cenię, ale za Wałęsę pozywam
Toczy sądowe boje z wydawcą książki Pawła Zyzaka. Właśnie staje do trzeciej sprawy
Ryszard Rydiger często się uśmiecha. Chętnie mówi o wakacyjnym rejsie do Grecji, bo żeglarstwo to jego konik. Jest przemiły, a o swych przeciwnikach w procesach sądowych – wydawnictwie ARCANA – wypowiada się z wyszukaną uprzejmością.
51-letni krakowski adwokat właśnie wysłał do wydawcy książki Pawła Zyzaka „Lech Wałęsa. Idea i historia” list i trzeci już pozew. W dwóch procesach, w których występował przeciwko ARCANOM, nie odniósł sukcesu. Ale nie rezygnuje z batalii. Przede wszystkim o dobre imię Lecha Wałęsy.
Nie przeszkadza mu to, że – jak twierdzi – historyczny przywódca „Solidarności” nigdy mu za to nie podziękował, nie zadzwonił, nie przysłał e-maila. Chciałby Wałęsę spotkać, ale to nie jest cel jego działania.
– Chodzi mu o popularność – uważa Zuzanna Dawidowicz, prezes ARCANÓW.
Mecenas jednak zaprzecza, by od czasu procesów jego kancelarii przybyło wielu klientów.
Wyrwać kartki
W trzecim pozwie adwokat reprezentuje Józefa Drogonia z Gdańska, autora kilku zdjęć zamieszczonych w książce Zyzaka.
Drogoń, przed laty bliski znajomy i współpracownik Lecha Wałęsy, historyczne zdjęcia podarował autorowi publikacji. Nie chce za nie pieniędzy, ale twierdzi, że zgodził się na wykorzystywanie ich tylko do pracy magisterskiej. Zatem ARCANA, skoro nie podpisały z nim umowy, muszą zdjęcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)