Afrykę zabija pomoc
O tym, że pomoc państwowa szkodzi Afryce i niewydolnych programach rządowych z eRicharmd Mbewe, ekonomistą, rozmawia Robert Mazurek
Rz: Kiedy ostatnio wysłał pan paczkę do Zambii?
Richard Mbewe: Przed świętami posłałem pieniądze siostrzenicy. Moja siostra zmarła na AIDS, zostawiła córkę, która studiuje tam hotelarstwo, czasem jej pomagam.
Ale generalnie nie chce pan, by pomagano Afryce.
Nie chcę, bo państwowa pomoc jej szkodzi.
Ludzie umierają z głodu.
Trudno, niech umierają.
Mówi pan serio?
Tak, bo tylko wtedy znajdą w sobie determinację, by zmieść swoje złe rządy. Poza tym umierają i tak, pomimo tej masowej pomocy. Można nawet powiedzieć, że to w wyniku tej pomocy głodują.
Jak to?
Dane ekonomistki Dambisy Moyo są przerażające: w 1970 roku 11 proc. Afrykanów żyło w nędzy – dziś ponad 70 procent! W ciągu 30 lat, do 2000 roku, liczba ludzi żyjących w Afryce za mniej niż dolara dziennie wzrosła sześciokrotnie! A proszę pamiętać, że w tym czasie świat wpompował tam niewiarygodne pieniądze.
Moyo pisała o tym w „Dead Aid". To rzeczywiście zabójcza pomoc. Dlaczego jej efekty są tak tragiczne?
Pomoc uzależnia, niszczy przedsiębiorczość i zaradność. Szkodzi całym państwom, bo afrykańscy politycy nie szukają wyjścia z sytuacji, w której się znalazły ich kraje. Po co, skoro i tak dostają pieniądze. Za darmo....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta