Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lubię wyzwania, bo jestem hipisem

30 kwietnia 2009 | Magazyn tv | Barbara Hollender
źródło: AP
źródło: AFP

Z Willemem Dafoe rozmawia Barbara Hollender

Rz: Sztuka to prowokacja?

Prowokacja, ale to nie znaczy, że artysta musi być zwariowany. Ja nigdy nie byłem szalony. Jestem naprawdę porządnym, w miarę poukładanym facetem, który zawsze ciężko pracował.

Mówi pan często, że ostatni okres jest dla pana szczególnie interesujący. Dlaczego?

Bo to czas wielkich zmian. Mieszkam w Nowym Jorku tylko częściowo. Przestałem współpracować z moją grupą teatralną Wooster. Przeżyłem koniec związku, w którym byłem przez 25 lat, zacząłem niemal nowe życie. Choć z drugiej strony ja sam nie jestem tak bardzo różny od chłopaka, który marzył o aktorstwie w małym miasteczku Appleton w stanie Wisconsin.

Ten chłopak był podobno dość niesforny. Został nawet wyrzucony ze szkoły.

Zapłaciłem wysoką cenę za pasję. To było gorzkie doświadczenie. Appleton jest miejscem, gdzie ludzie znają swoich sąsiadów, a ksiądz skrzętnie kontroluje, ile kto dał na tacę. Ja chciałem się z codziennej nudy wyłamać, zrobić coś oryginalnego. Zamiast rejestrować kamerą szkolne zawody sportowe, postanowiłem nakręcić film. Przeprowadziłem rozmowy z trzema chłopakami. Każdy z nich był swego rodzaju outsiderem. Pierwszy sprzedawał narkotyki, drugi uprawiał satanizm, trzeci był nudystą. Kiedyś, gdy poszedłem na lunch, któryś z nauczycieli wszedł do szkolnej montażowni i obejrzał na stole materiał. Niestety, zupełnie się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8306

Spis treści
Zamów abonament