Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Król życia ucieka

30 kwietnia 2009 | piątek+ | Andrzej Fąfara
Kwiecień 1956 r. Władysław Skonecki na kortach Legii Warszawa podczas meczu Polska – Austria
źródło: PAP
Kwiecień 1956 r. Władysław Skonecki na kortach Legii Warszawa podczas meczu Polska – Austria
W prasie PRL potępiono uciekiniera
źródło: Rzeczpospolita
W prasie PRL potępiono uciekiniera
List, który Skonecki zostawił  w hotelu  w Zurychu
źródło: Rzeczpospolita
List, który Skonecki zostawił w hotelu w Zurychu

Władysław Skonecki był najlepszym polskim tenisistą w okresie przed Wojciechem Fibakiem. W kraju nikt nie wiedział – a i dziś mało kto wie – o jego sukcesach. Został potępiony i wyklęty, ponieważ w 1951 roku po meczu ze Szwajcarią w Zurychu postanowił nie wracać do Polski. Udał się do Paryża, a w pościg za nim ruszył kapitan ekipy Jerzy Olszowski

Do niewielu wybitnych polskich sportowców określenie bon vivant pasuje tak bardzo jak do tenisisty Władysława Skoneckiego. Można się domyślać, jak czuł się w Polsce w 1951 roku. To były najgorsze czasy dla kogoś, kto lubił używać życia i cenił wolność. Żadnego kasyna, niewiele eleganckich lokali, a dookoła szarość socrealizmu. „Towarzyszu Gałczyński, my wam tego kanarka wygonimy z głowy!”– grzmiał partyjny literat Jerzy Putrament. Groźba dotyczyła nie tylko autora „Zaczarowanej dorożki”. Władza skutecznie wyganiała kanarki z głów wszystkich obywateli.

Wiosną 1951 roku tenisową reprezentację Polski czekał mecz o Puchar Davisa ze Szwajcarią. Do Zurychu oprócz Skoneckiego pojechali Józef Piątek i Józef Hebda. Kapitanem drużyny był przewodniczący Sekcji Tenisowej Głównego Komitetu Kultury Fizycznej (Polski Związek Tenisowy nie istniał) inżynier Jerzy Olszowski. Spotkanie zaczęło się po myśli Polaków. W piątek, 18 maja, Piątek i Skonecki wygrali swoje pojedynki i nasi objęli prowadzenie 2:0. Przed południem, zanim gracze wyszli na kort, inżynier Olszowski pojechał do ambasady francuskiej w Zurychu, by odebrać załatwione wcześniej wizy dla siebie i Skoneckiego. Obaj mieli wystartować w wielkoszlemowym turnieju na Roland Garros. Olszowski (rocznik 1920, rówieśnik Skoneckiego), choć był działaczem wysokiego szczebla, całkiem nieźle grał w tenisa. W ambasadzie kazali mu przyjść w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8306

Spis treści
Zamów abonament