Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Do utraty tchu

06 sierpnia 2010 | Po godzinach | Robert Rybarczyk

Funk Me Hard, Centralny Basen Artystyczny, ul. Konopnickiej 6, bilety: 10 zł, rezerwacje: tel. 22 339 07 60, piątek (6.08), godz. 20.

Ta dziesięcioosobowa ekipa muzyków zagra długo, jeśli jej słuchacze będą się dobrze bawić. Ta główna zasada Funk Me Hard stoi w opozycji do wszelkich kontraktów na występy. Zazwyczaj jest tak, że artysta gra ok. 45 minut plus bisy. Po czym koniec – kłania się i schodzi ze sceny.

Tymczasem Ania Czajkowska, menedżerka Funk Me Hard, zapowiedziała, że: – Zagramy dwie godziny. Potem mają wystąpić chłopcy z Funk Joint Unlimited. Zobaczymy, ile to będzie trwało. A później wszystko zależy od widzów...

Warto pokazać pod sceną, że się fajnie bawimy, gdyż Funk Me Hard gra przyjazne funky, „ale nie to ostre, lecz w stylu Prince’a”. Prawda, że w parze z tą obietnicą może iść wizja przyjemnego wieczoru?

Po ostatnim koncercie formacji w klubie Huśtawka w Internecie pojawiły się takie komentarze: „Byłem przypadkiem, zaciągnięty przez znajomego. Niesamowita energia, wielki szacunek. Macie od wczoraj wiernego fana”.

Brak okładki

Wydanie: 8693

Spis treści
Zamów abonament