Człowiek z krwi i kości
Republikanie zachwyceni przemówieniem Dole'a
Człowiek z krwi i kości
-- Jestem gotowy -- oświadczył Bob Dole, kiedy wkroczył w czwartek na mównicę, aby przyjąć nominację Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Później prawie przez godzinę mówił o dziedzictwie, jakie wyniósł z małego miasteczka Russel w Kansas i o wartościach, którym chce pozostać wierny jako przyszły prezydent USA. Wspominając o Bogu, rodzinie, honorze, obowiązku, kraju i poświęceniu, Dole nie oszczędzał prezydenta Clintona, kilkakrotnie atakując rządy swego rywala. Obiecał stworzenie większych szans i możliwości dla wszystkich i określił się jako "największy optymista w Ameryce".
W zgodnej opinii republikańskich delegatów, było to najlepsze przemówienie w karierze Boba Dole'a. I choć nie jest on urodzonym oratorem, a jego naturalny, lakoniczny styl często kłócił się z długimi, rozbudowanymi zdaniami wystąpienia, sala przyjęła je z entuzjazmem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta