Słuch absolutny
Słuch absolutny
Nicholas Slonimsky
W lecie 1923 roku otrzymałem z Ameryki propozycję objęcia stanowiska dyrygenta chóru w nowo organizowanej American Opera Campany w Eastman School of Music w Rochester w stanie Nowy Jork. Przedsięwzięcie to było dziełem rosyjskiego śpiewaka Władimira Rosinga, z którym w latach 1921 i 1922 odbywałem tournéepo Francji, Belgii i Hiszpanii. Rosing był niezwykłym człowiekiem. Dysponował wyrazistym, lecz niezbyt mocnym tenorem i śpiewał rosyjskie pieśni w hipnotyzujący sposób -- z zamkniętymi oczyma i dygoczącym z emocji ciałem. Wyjechał z Rosji wkrótce po wybuchu pierwszej wojny światowej i udał się do Londynu, gdzie jego recitale rosyjskich pieśni zwróciły uwagę kół literackich i artystycznych.
W owym czasie Rosja była bardzo modna i artystów z tego kraju witano w Londynie jako zwiastunów nowej i dziwnej formy sztuki z Północy. Rosing przyczynił się do tej mistycznej aury niezwykłą koncepcją, według której śpiewak musi duszą i ciałem stać się wcieleniem tematu pieśni. Gdy wykonywał "Pieśni śmierci" Musorgskiego, sam stawał się śmiercią, manifestując swe cielesne przeobrażenie wciąganiem policzków i wykrzywianiem kościstej twarzy, co sprawiało, że i tak długi nos jeszcze bardziej sterczał mu z oblicza. W kolejnej pieśni wcielał się w wiejskiego głupka: zwisająca szczęka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta