Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gazety umierają w ciszy

20 sierpnia 2011 | Plus Minus | Piotr Zaremba
Jest wątpliwe, czy internetowe media, blogerzy i dziennikarze społeczni publikujący w sieci, są w stanie skutecznie kontrolować rządy  i dostarczać wartościowych informacji
źródło: __Archiwum__
Jest wątpliwe, czy internetowe media, blogerzy i dziennikarze społeczni publikujący w sieci, są w stanie skutecznie kontrolować rządy i dostarczać wartościowych informacji
Jest wątpliwe, czy internetowe media, blogerzy i dziennikarze społeczni publikujący w sieci, są w stanie skutecznie kontrolować rządy  i dostarczać wartościowych informacji
źródło: __Archiwum__
Jest wątpliwe, czy internetowe media, blogerzy i dziennikarze społeczni publikujący w sieci, są w stanie skutecznie kontrolować rządy i dostarczać wartościowych informacji
źródło: __Archiwum__

Mieliśmy w Polsce opinię publiczną mocno zdeformowaną. Ale dziś bez silnych prasowych tytułów nie będziemy mieli żadnej. Przekonanie, że blogosfera skutecznie patrzy władzy na ręce, jest złudne

Niedawny raport „The Economist" o stanie mediów nie wywołał dreszczu emocji, bo wszystko było jasne już przed jego publikacją. On tylko zebrał i usystematyzował fakty i dane. Pytanie: „Kto zabił gazetę", będące tytułem jednej z części, nie wywołuje bezsenności u obywateli świata.

Tym bardziej w Polsce, choć u nas akurat skutki mogą być bardziej dramatyczne niż gdzie indziej. Możliwe, że nad Wisłą to być albo nie być społeczeństwa obywatelskiego, i to w najszerszym tego słowa znaczeniu. Ale gazeta umiera w milczeniu.

Internet morderca

Dane są bezlitosne. Po pierwsze, spośród mediów zyskuje tylko Internet (pytanie, czy jest to medium czy nośnik komunikowania się, odkładam). Traci lekko nawet telewizja (i nieco zapomniane radio). Gazety tracą porządnie. Przynajmniej w tych regionach, które nas z naturalnych powodów interesują najbardziej.

Bilans światowy nie jest nawet katastrofalny, w latach 2005 – 2009 mamy wciąż lekki przyrost dzięki Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej, a więc regionom cywilizacyjnie, pomijając wyjątki, zapóźnionym. Przykładowo w Indiach rozpowszechnianie płatnej prasy zwiększyło się w tym czasie aż o 39 procent.

Ale w Europie mamy ubytek o 8 procent, w Ameryce...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9009

Spis treści
Zamów abonament