Tego roku na Powązkach
Podchorąży „Wacek", rocznik 1926, ze smutkiem mówi o publikacji w pewnym tygodniku.
1 sierpnia szef polskiej dyplomacji nazwał powstanie „katastrofą narodową", a dwa tygodnie później na łamach pisma obszernie to uzasadnił w całym bloku tematycznym, poprzedzonym nawet wstępniakiem redaktora naczelnego. Dowódcy Armii Krajowej wychodzą tam na głupców, a nawet zbrodniarzy, powstanie zaś na całkowicie chybione przedsięwzięcie, które przyniosło tylko rzeź najlepszej młodzieży i mieszkańców oraz zagładę miasta.
„Wacek" już to słyszał. Wielokrotnie, przez całe dziesięciolecia to powtarzano, a on pozostawał wierny tradycji ojca legionisty, matki peowiaczki, trzech starszych braci ginących jeden za drugim w szeregach AK, złożonej przez siebie przysiędze, a wreszcie przeświadczeniu, że własne rany, poniewierka i komunistyczne więzienie nie pójdą na marne. Jego smutek spowodowało zapewne zawiedzione zaufanie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta