Gepard z włókna węglowego
Oscar Pistorius jest już gwiazdą dzięki protezom, ale jego kariera w lekkiej atletyce dopiero się zaczyna. Za tydzień pierwszy raz wystartuje w mistrzostwach świata
Mówi o sobie: jestem najszybszym stworzeniem bez nóg. I mówi to z uśmiechem, bez pozy okaleczonego przez los, bez ogródek. Może jakaś anegdota o sztucznych nogach? Bo zna dziesiątki, chętnie opowie. Z życia swojego i innych. O tym, jak mu koledzy w internacie w Pretorii schowali protezy i obudzili go krzykiem, że jest pożar. Albo jak jego zastępcze podudzia i stopy piszczą na wszystkich bramkach kontrolnych świata i na Heathrow wzięli je za wyrzutnie rakiet. A może o tym, jak psy tropiące na lotnisku w Amsterdamie zdemaskowały go jako terrorystę? Nie dość że miał coś dziwnego poniżej kolan, to jeszcze pachniał im prochem, bo przed wylotem z RPA był na polowaniu na antylopy. Skuli go na lotnisku kajdankami, nie czekając na wyjaśnienia.
Widziałeś śmierć, decyduj
Polowania to jego słabość, choć nie tak wielka jak szukanie adrenaliny we wszystkim co szybkie. W gokarcie, w łodzi wyścigowej, na motorze. Od wypadku do wypadku. Kiedy był mały, starszy brat uratował mu życie, używając protezy jako hamulca w gokarcie (– Wtedy się przekonałem, że mieć takie nogi to nienajgorsza rzecz – wspomina). Dwa lata temu, szalejąc u siebie w RPA na rzece Vaal, zawadził rozpędzoną łodzią o pomost i wyleciał w powietrze, łamiąc szczękę, gruchocząc kość policzkową, tracąc szansę na start w mistrzostwach świata 2009...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta