Biblioteki jak antykwariaty
Mamy coraz mniej pieniędzy na nowości książkowe – skarżą się warszawscy bibliotekarze i szukają oszczędności, gdzie tylko się da. Liczba wypożyczeń maleje. Bo nie ma co czytać
Zarząd Pragi-Północ planuje drastycznie obciąć budżet bibliotece w tej dzielnicy. Urzędnicy tłumaczą tę decyzję kryzysem i szukaniem oszczędności.
Problem polega na tym, że w placówce nawet bez cięć pieniędzy brakuje już od dawna.
– Mamy 13 filii. Aby je utrzymać, potrzeba nam ok. 5 mln zł rocznie – mówi dyrektor biblioteki Janina Masłowska.
Na nowości placówka potrzebuje ok. 500 tys. zł rocznie. Przy planowanych oszczędnościach na nowe książki mogłoby nie wystarczyć w ogóle. Tymczasem już od dawna na Pradze-Północ liczba czytelników rośnie, a wypożyczeń – niestety spada.
– Dla nas to jest sygnał, że ludzie, którzy do nas przychodzą, nie znajdują dla siebie ciekawych książek – mówi dyrektor Masłowska. – Główną przyczyną jest właśnie brak nowości.
Pieniędzy coraz mniej
Drastyczny spadek liczby nowości...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta