Nie chcemy piętnować sędziów cenzurkami
Zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych czekają na podpis prezydenta. Sędziowie apelują o weto. O tym, czy jest to możliwe, i skąd niechęć do zmian – z wiceministrem sprawiedliwości odpowiedzialnym za funkcjonowanie sądownictwa, rozmawia Agata Łukaszewicz
Słyszał pan, że niezadowoleni z uchwalenia ustawy o ustroju sądów powszechnych sędziowie wystosowali do prezydenta apel o weto. Narzekają w nim na tryb prac nad nowelizacją.
Grzegorz Wałejko: Spodziewałem się tego, ponieważ niektórzy sędziowie to zapowiadali. Czytałem apel bardzo uważnie. W mojej ocenie zawiera same ogólniki. Myślę, że rzeczywista przyczyna sprzeciwu to odmienny pomysł na reformę sądownictwa, a przede wszystkim na model nadzoru nad działalnością administracyjną sądów.
W apelu pojawia się zdanie, iż nowa ustawa utrwala niewydolny system sądownictwa powszechnego. Jest pan odpowiedzialny za jego funkcjonowanie. Co pan na to?
Nie zgadzam się z taką opinią. Jestem przekonany, że zaproponowane zmiany umożliwią poprawę działania sądów, a przede wszystkim jakości orzekania oraz szybkości postępowania.
Liczy się pan z tym, że prezydent nie podpisze ustawy?
Wszystko jest możliwe, ale nie widzę dziś podstaw do odmowy. Dalsza reforma wymaga proponowanych instrumentów.
A sprzeczność z konstytucją, na którą powołują się sędziowie?
Proszę mi wskazać, w którym miejscu uchwalona ustawa jest niezgodna z konstytucją. Kilkakrotnie podczas spotkań z sędziami prosiłem o podanie niekonstytucyjnych rozwiązań. I się nie doczekałem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta