Suwnicowa z NRD, kosmos i stocznia w tle
Stoczniowcy z zamkniętego zakładu zarobią 45 euro za dzień – jako statyści w niemieckim filmie. – Przechodziłem obok budynku dawnej dyrekcji i zobaczyłem plakat z informacją o naborze do pracy – mówi „Rz" Jan Lipski, były stoczniowiec. – Myślałem, że wracamy budować statki, a się okazało, że mamy grać w filmie. Jako statyści. Dostaniemy 45 euro za dzień.
Zapisał się na listę. Tak jak ok. 80 jego kolegów, którzy pracowali w zamkniętej od 2009 r. Stoczni Szczecińskiej Nowej. Zaangażowała ich ekipa niemieckiej telewizji ZDF.
Jak ustaliła „Rz", będzie kręcić film szpiegowski z czasów NRD. Roboczy tytuł „Pseudonim Luna". Główną postacią ma być suwnicowa, która postanowiła polecieć w kosmos. Pojawiają się też służby specjalne Stasi i plany broni rakietowej.
– Fajnie, że koledzy sobie dorobią, ale serce boli – mówi Krzysztof Fidura, szef „Solidarności" w stoczni. – Jest coś absurdalnego w tym, że Niemcy, u których stocznie pracują, najlepszy plan do filmu znaleźli u nas.