Mniszka podpaliła się na Dachu Świata
Do tybetańskich duchownych, którzy dokonują samospalenia, by zwrócić uwagę świata na chińskie represje, dołączają kobiety.
Według londyńskiej organizacji Wolny Tybet 20-letnia Tenzin Wangmo dokonała samospalenia przed jednym z klasztorów w prefekturze Aba. Przed śmiercią domagała się od lokalnych władz przywrócenia swobód religijnych i zgody na powrót Dalajlamy, duchowego przywódcy Tybetańczyków, który od 1959 roku przebywa na wygnaniu. Wolny Tybet poinformował również, że wojsko zastrzeliło dwóch mnichów, którzy wzięli udział w proteście przed posterunkiem policji w Abie. Pekin odmawia komentarza.
W 2008 roku protesty w Abie zakończyły się brutalną interwencją chińskich służb bezpieczeństwa. Według ob- rońców Tybetu w tym roku może być podobnie, bo protesty przybierają na sile. Od marca spaliło się już dziewięciu mnichów.
Chińskie MSZ zapowiada, że rząd „zajmie się tym problemem". Władze twierdzą, że śmierć mnichów to wina Dalajlamy, który nie potępił aktów samospalenia.