Huśtawka nastrojów
Wtorkowa sesja rozpoczęła się od lekkiego umocnienia złotego.
Potem zaczęła jednak tracić na wartości w reakcji na słabe dane dotyczące malejącego zatrudnienia we wrześniu i spadających płac. Szalę goryczy przelały słabe prognozy EBOiR dotyczące naszego PKB w roku bieżącym i przyszłym. Są daleko gorsze od obietnic rządu. Po południu za euro trzeba było płacić już 4,38 zł, czyli 6 groszy więcej niż dobę wcześniej.
Szwajcarski frank podrożał do przeszło 3,54 zł (4 grosze), a dolar amerykański do 3,2 zł (6 groszy). Wieczorem sytuacja się odwróciła. Złoty zaczął zyskiwać na wartości. Euro kosztowało 4,35 zł, dolar 3,17–3,18 zł zł, a frank nieco ponad 3,5 zł. Na rynku międzybankowym inwestorzy, podobnie jak w poniedziałek, pozbywali się obligacji. Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich wzrosło do 5,78 proc., pięcioletnich do 5,07 proc., a dwuletnich do 4,5 proc.