Nie oczekujmy wyłącznie arcydzieł
O wrażeniach z ubiegłego sezonu, kontrowersjach wokół nagrody warszawskiego środowiska teatralnego i różnorodności na scenach stołecznych mówi przewodnicząca jury Feliksów Warszawskich, których laureatów poznaliśmy w poniedziałek
Z barbarą Osterloff rozmawia Agnieszka Rataj
Feliksy Warszawskie, których XIII edycję mamy już za sobą, są zawsze rodzajem oceny minionego sezonu. Jaki on był według pani?
Barbara Osterloff: Nie chcę dokonywać oceny, czy był on dobry, czy zły, bo nie na tym polega mówienie o teatrze. To byłoby zbytnie uproszczenie.
A które spektakle zrobiły na pani największe wrażenie?
W trakcie pracy jako juror oglądałam mnóstwo przedstawień, ale nie mam problemu z wybraniem najważniejszych dla mnie prywatnie przeżyć. Na pewno był to „Generał" w teatrze IMKA w reżyserii Aleksandry Koniecznej i Marka Kality jako próba znalezienia ciekawej formuły na dotknięcie niewiarygodnie trudnej sfery historii najnowszej. Podobnie „Nasza klasa" w Teatrze Na Woli, która budzi skrajne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta