Po pierwsze władza. Nad Europą
Unia Europejska, by przetrwać, musi konsolidować władzę. To nie kwestia konsultacji, zmiany traktatów, słowem – pieśń przyszłości. To już się dzieje.
Radosław Sikorski w swoim berlińskim przemówieniu zaproponował Polsce i Europie ucieczkę do przodu. Jego krytycy skoncentrowali się na utracie suwerenności, szkoda, że nie podjęli dyskusji nad meritum wystąpienia, czyli właśnie rządami w UE. Mogą je przejąć Niemcy, może duet francusko-niemiecki, mogą struktury ponadnarodowe. Jedno jest pewne, obecny stan bezwładzy nie potrwa długo. Zaczęła się walka o panowanie, a Polska musi wiedzieć, po czyjej stronie się opowiedzieć.
Kryzys fiskalny przeradza się w kryzys gospodarczy i polityczny. Problemem jest nie tylko kiepski stan finansów Europy oraz rachityczne tempo rozwoju jej gospodarek, ale też deficyt rządzenia i jego legitymizacji. Nie będzie wyjścia z matni zadłużenia bez wzmocnienia aparatu decyzyjnego i wykonawczego Unii albo przejęcia tych kompetencji przez najpotężniejszego gracza w UE. Nie stoimy przed dylematem: zgodne porozumienie wszystkich państw członkowskich czy silna władza na Europą. Unia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta