Blisko i daleko
Polska – Włochy 3:2. Do igrzysk brakuje punktu. W PŚ jeszcze z Brazylią i Rosją
W tym roku Polacy przegrali z Włochami trzy razy. W finałowym turnieju Ligi Światowej, turnieju Huberta Wagnera i w półfinale mistrzostw Europy. Na igrzyskach w Pekinie rywale też byli lepsi.
Kiedy więc w dwóch pierwszych setach Włosi rozbili naszą drużynę serwisem, wydawało się, że sytuacja się powtórzy. Bombardowali naszych siatkarzy tak jak w lipcu w Ergo Arenie w Gdańsku. – Włosi bazują na potężnej zagrywce, ale nic nie trwa wiecznie. Nie ma wyjścia, trzeba taką nawałnicę przeczekać. Cristiano Savani potrafi zaserwować siedem asów, ale może też zrobić 12 błędów. Cierpliwość naprawdę się opłaca. Kiedy przyjdzie grać punkt za punkt, nie będą już tak pewni siebie – mówił dzień wcześniej w rozmowie z „Rz" Sebastian Świderski, który dobrze zna Włochów.
Z nożem na gardle
Pierwsze dwa sety (17:25, 20:25) nie nastrajały jednak optymistycznie. Andrea Anastasi szybko zmienił Łukasza Żygadłę na Pawła Zagumnego i to było dobre posunięcie. Kolejne też były...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta