Gdy podwładny musi wyjść do lekarza
Naruszenie zaplanowanego rozkładu czasu pracy to nie zawsze inicjatywa szefa. Niekiedy to zatrudniony nie może wykonywać obowiązków w przewidzianych godzinach
Od 1 stycznia 2012 pojęcie doby pracowniczej z art. 128 § 3 pkt 1 k.p. znów nabrało znaczenia. Przestała obowiązywać ustawa z 1 lipca 2009 o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (DzU nr 125, poz. 1035). Zgodnie z nią przedsiębiorca mógł planować załodze czas pracy z naruszeniem kodeksowych przepisów o dobie.
W konsekwencji nie powodowało to uznania dwukrotnego wykonywania pracy w tej samej dobie za pracę w godzinach nadliczbowych.
Od 1 stycznia powróciliśmy do konsekwencji kodeksowego pojęcia doby roboczej oznaczającej kolejne 24 godziny, poczynając od godziny, w której podwładny rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem.
Od Nowego Roku ponowne rozpoczęcie wykonywania obowiązków w tej samej, niezakończonej dobie pracowniczej narusza przepisy o czasie pracy i dodatkowo może generować nadgodziny.
Przykład
Zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy zgodnie z obowiązującym go rozkładem 15 stycznia rozpoczął zadania o 8 i zakończył je o 16 w tym dniu. W tej samej dobie pracowniczej 16 stycznia rozpoczął pracę o 6 i wykonywał ją do 14.
Zatem praca 16 stycznia od 6 do 8 była dla niego pracą w godzinach nadliczbowych. Łącznie w 24-godzinnej dobie pracowniczej, która rozpoczęła się dla pracownika 15 stycznia
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta