Helsinki stawiają na atom
Finowie mają dwie elektrownie jądrowe. Planują kolejną, ale nie zapominają też o zielonej energii
Korespondencja z Helsinek
Po katastrofie w Czarnobylu z 1986 r. Jormie Aureli – dziś głównemu inżynierowi w fińskim Departamencie Energetyki Ministerstwa ds. Zatrudnienia i Gospodarki – z trudem przychodziło przyznawanie się, że to właśnie on podpisał w 2005 roku licencję na budowę reaktora w Loviisa. Pierwszego zbudowanego w Europie po 1986 r.
Aurela podkreśla, że nie jest orędownikiem upatrywania w energii jądrowej lekarstwa na wszelkie bolączki. Ale, jak mówi, trudno wyobrazić sobie gospodarkę opartą tylko na odnawialnych źródłach. – Kiedy Niemcy zamkną elektrownie atomowe, ceny energii w Europie wzrosną – mówi. Scenariusz może być bowiem taki, że Berlin powróci do energetyki opartej na węglu, w związku z czym będzie musiał dokupić więcej praw do emisji CO2.
Oprócz odnawialnych źródeł energii to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta