Twierdza Saska Kępa
Podczas imprez na Stadionie Narodowym na Saską Kępę wjadą tylko ci, którzy mają specjalną przepustkę
Stadion Narodowy to dla nas przekleństwo – mówią mieszkańcy Saskiej Kępy. Jeśli nie chcą, by goście przyjeżdżający na imprezy blokowali autami każdą uliczkę, muszą zgodzić się na zamienienie osiedla w twierdzę. Na kilka dni w miesiącu na wlotach staną patrole straży miejskiej i przepuszczą tylko tych, którzy mają specjalne identyfikatory. Urząd dzielnicy pracuje właśnie nad zasadami ich przyznawania.
Jednak po niedzielnym otwarciu Stadionu Narodowego jego sąsiedzi są pełni obaw.
– Żeby dostać się z centrum na Saską Kępę, trzeba było jechać naokoło, przez rondo Wiatraczna – mówi radna Pragi-Południe Mirosława Terlecka (PiS). – Nonsensem było też zamknięcie linii tramwajowej. Jednak zamknięcie Saskiej Kępy też nie załatwia sprawy. Ludzie przyjeżdżają tu np. do rodziny. Nie można przecież nas tak po prostu odciąć.
Dzielnica tłumaczy, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta