Justyna kontratakuje
Sobota dla Bjoergen, niedziela – i koszulka liderki – dla Kowalczyk
Tak to pewnie będzie wyglądało do końca sezonu. Raz jednej, raz drugiej uda się czymś zaskoczyć rywalkę, zdobyć niewielką przewagę. O kolejności na koniec sezonu mogą rozstrzygnąć lotne premie. Tak było w Rybińsku, Justyna Kowalczyk odjechała stamtąd wczoraj wieczorem jako liderka PŚ dzięki temu, że nie odpuściła żadnej z trzech bitew o bonusy. Dwie wygrała, w każdej była lepsza od Bjoergen. I z dwoma punktami przewagi pożegnała tę część sezonu, której najbardziej się bała.
Już ani razu do końca Pucharu Świata nie będzie takiej dawki stylu łyżwowego jak w ostatnich trzech zawodach. Oprócz sprintu dowolnym w Szklarskiej Porębie został już tylko łyżwowy finał sezonu w Falun. Ale on będzie rozgrywany na nieporównanie trudniejszych trasach niż te w Rybińsku.
– Chciałoby się być maszyną, ale nic z tego – mówiła Justyna „Rz" po sobotnim biegu na 10 km. Ten wyścig zasiał niepokój, bo Marit Bjoergen go wygrała, a Kowalczyk pierwszy raz od kilku tygodni nie stanęła na podium. Zajęła siódme miejsce. Norweżkom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta