Komorowski wiedział, jaki hałas wywoła jego decyzja
Baza dla myśliwców F-16 nigdy nie powinna powstać w podpoznańskich Krzesinach. Już na początku realizacji inwestycji było jasne, że wywoła ona falę roszczeń okolicznych mieszkańców. Dziś sięgają one aż 280 mln zł.
O zagrożeniach związanych z tworzeniem bazy lotniczej w Krzesinach mówi „Raport oddziaływania modernizowanego lotniska wojskowego w Poznaniu-Krzesinach na środowisko naturalne", jaki przygotowała wrocławska firma Czyste Powietrze, do którego dotarła „Rz".
Wnioski z niego są jednoznaczne: inwestycja powinna zostać przerwana m.in. dlatego, że hałas wynikający z funkcjonowania lotniska wykracza poza teren jednostki wojskowej. Ówcześni minister obrony Bronisław Komorowski oraz dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Dulęba, mimo że znali treść raportu, zdecydowali jednak, że baza w Krzesinach powstanie.
Mieszkańcy poznańskiego Marlewa sąsiadującego z lotniskiem po latach walki dostali z MON tylko część tego raportu. Połowa dokumentu nie została udostępniona.
– Brakujące strony są w dalszym ciągu utajnione, a dotyczą innych zagrożeń związanych z eksploatacją samolotów i lotniska w Poznaniu-Krzesinach – mówi „Rz" jeden z mieszkańców.
Do tej pory modernizacja bazy pochłonęła 760 mln zł.