Fiskus szykanuje e-booki
Polskie przepisy dyskryminują elektroniczne wydawnictwa i hamują ich rozwój.
Są one opodatkowane 23-proc. VAT, podczas gdy od tradycyjnych książek trzeba zapłacić tylko 5 proc., a np. od codziennej prasy 8 proc. podatku. – Nie ma powodów do takiego zróżnicowania – mówi Łukasz Gołębiewski z Polskiej Izby Książki.
Resort finansów nie pali się jednak do zmian. Twierdzi, że obowiązek stosowania wyższego VAT wprowadziła UE. Niektóre państwa, Francja i Luksemburg, obniżyły jednak VAT na elektroniczne wydawnictwa, nie przejmując się ewentualnymi sankcjami. Ich wymierzenie jest wątpliwe, bo Komisja Europejska rozważa ujednolicenie stawek podatku.