zaPOteryzm
Antyklerykalny zwrot rządowi Tuska niewiele pomoże. Jeśli w ogóle wpłynie na partyjne sondaże, to raczej poprawiając notowania uwiarygodnionej nim lewicy – uważa publicysta
Błaha w gruncie rzeczy informacja, iż Platforma Obywatelska odstąpiła cichcem od organizowania swoich dorocznych rekolekcji wielkopostnych, nabrała wymiaru symbolicznego. Istotnie, na pierwszy rzut oka widać, że władza postanowiła ratować się przed spadkiem popularności odgrzewaniem antyklerykalnych emocji z początków transformacji: znowu słyszymy o majątku Kościoła, o wydatkach na katechizację, o „mieszaniu się kleru do polityki" – cały repertuar labudowych oskarżeń i demagogii, odegrany i zapomniany dekadę temu.
Tym razem jednak jest to recykling. Emocje odgrzewane, na dodatek mało wiarygodne, gdy usiłują je organizować ludzie do wczoraj jeszcze próbujący zbijać popularność na czepianiu się sutanny kardynała Dziwisza i entuzjastycznym promowaniu Kościoła łagiewnickiego.
Nienawiść do krzyża
Czy jednak istotnie judzenie przeciw „pazernemu klerowi" może odwrócić uwagę od coraz bardziej naciąganej kreatywnej księgowości rządu, zapaści służby zdrowia, szkolnictwa i obronności, fiaska modernizacyjnych oczekiwań związanych z organizacją Euro, protestów wymiaru sprawiedliwości i przeciwników podniesienia wieku emerytalnego (nie żadnej „reformy", tak jak nie jest „reformą" podniesienie podatków), od utraty podmiotowości w Europie oraz wielu innych przejawów kompromitacji zasady „Tusku, musisz"?
Jaki jest sens...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta