Próbuję uciec od nijakości
Michał Chaciński o programie i ambicjach Gdynia Film Festival, który zaczyna się 7 maja
W ubiegłym roku z trudem przeforsował pan koncepcję, by w konkursie znalazła się tylko śmietanka naszej produkcji. Teraz chyba nie było protestów?
Michał Chaciński: Nie, bo idea chwyciła. Ale za to trudniej było najlepsze tytuły wybrać. Dwanaście filmów, które przed rokiem walczyły o Złote Lwy, od pozostałych dzielił zauważalny dystans. W obecnym sezonie sporo obrazów jest na wyrównanym poziomie. Żeby któregoś nie skrzywdzić, pokażemy jurorom 13 propozycji.
Czy „wyrównany poziom" nie oznacza braku dzieł wybitnych?
Odpowiem dyplomatycznie: rok temu w konkursie znalazły się filmy, które przez dziennikarzy zostały uznane za znakomite, i takie, które wywołały mniejsze emocje. Teraz reakcje nie będą chyba aż tak skrajne. Ale nadal jest o czym dyskutować, a o to mi chodzi. Próbuję uciec od nijakości prześladującej nasze kino.
W ubiegłym roku obejrzeliśmy obrazy świadczące o różnorodności naszej kinematografii. Jak będzie tym razem?
Da się zauważyć pewne nurty tematyczne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta