Tymoszenko? To tylko pretekst
Zapowiedzi bojkotu mistrzostw na Ukrainie są elementem wielkiej gry o przyszłość tego kraju
Wszyscy unijni komisarze poparli apel szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso o bojkot Euro ze względu na fatalne traktowanie Julii Tymoszenko. Do tego chóru przyłączyli się także politycy z Niemiec, Austrii i Holandii. W tle jest sprawa układu stowarzyszeniowego Ukrainy z Unią Europejską i w ogóle kierunku, w jakim ma podążać Kijów.
Kto ich nie chce w Unii Europejskiej
– Chodzi o to, czy Ukraina zwiąże się z UE, czy z Rosją. Tych tendencji pogodzić nie można. A Euro pada ofiarą geopolitycznej walki o przyszłość Ukrainy w Europie – mówi „Rz" eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Paweł Zalewski. I dodaje, że ci, którzy chcą bojkotować mistrzostwa, w rzeczywistości działają na rzecz związania Ukrainy z Rosją.
Identycznego zdania jest eurodeputowany PJN Paweł Kowal. – Nie mam wątpliwości, że sprawa bojkotu Euro ma drugie dno. Pobicie Tymoszenko w więzieniu jest wykorzystywane przez tych europejskich polityków, którzy nie chcą umowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta