Najpierw stres, potem wypoczynek
Pracownik nie ma nic do powiedzenia, gdy pracodawca zaraz po wypowiedzeniu mu umowy o pracę nakazuje wykorzystać urlop wypoczynkowy
Pracodawca ma całkowitą autonomię w udzieleniu pracownikowi urlopu wypoczynkowego w okresie wypowiedzenia angażu. Zapewnia mu ją art. 1671 kodeksu pracy. Oznacza to, że zatrudniający może, ale nie ma obowiązku udzielenia w tym czasie urlopu.
Nie ma przy tym znaczenia, która ze stron stosunku pracy wypowiedziała umowę o pracę. Ważne jest, aby okres wymówienia zaczął biec, a cały wymiar urlopu udzielanego w trybie art. 1671 k.p. obejmował czas jego trwania. Okres wypowiedzenia rozpoczyna się z chwilą złożenia stosownego oświadczenia woli i kończy w ostatnim dniu wymówienia. Skutkuje to tym, że zatrudniającemu przysługuje prawo do udzielenia urlopu wypoczynkowego od dnia następującego po wyartykułowaniu oświadczenia o wypowiedzeniu angażu.
Jeśli w okresie wypowiedzenia pracownik nie wykorzysta urlopu – czy to z polecenia szefa, czy z własnej inicjatywy – pracodawca ma obowiązek wypłacenia mu ekwiwalentu pieniężnego.
Przykład
Pracodawca wypowiedział pani Martynie umowę o pracę.
Za 2012 r. przysługiwał jej urlop wypoczynkowy w wymiarze siedmiu dni roboczych. Z uwagi jednak na znaczną liczbę zleceń przełożony nie chciał, by pani Martyna korzystała z wolnego w okresie wypowiedzenia.
W związku z tym w dniu ustania angażu wypłacił jej ekwiwalent pieniężny za te siedem dni niewykorzystanego
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta