Tworząc nowy harmonogram, warto zajrzeć do poprzedniego
Zignorowanie rozkładu, według którego podwładny wykonywał obowiązki w poprzednim okresie rozliczeniowym, bardzo często kończy się nadgodzinami
Osoby układające harmonogramy czasu pracy tworzą je przeważnie na cały okres rozliczeniowy. Z tego powodu uznają, że planując pracę w kolejnym okresie, nie muszą już analizować kończącego się właśnie okresu.
W efekcie, przystępując do układania nowego grafiku, rozpoczynają od pustej karty. W wielu przypadkach jest to błąd. Takie działanie może pracodawcę narazić nawet na odpowiedzialność za wykroczenie przeciwko prawom pracownika, za które grozi mandat.
Dlatego wyjaśnimy, na jakie informacje trzeba spojrzeć wstecz.
Doba pracownicza
Instytucja doby pracowniczej, czyli kolejnych 24 godzin liczonych od momentu rozpoczęcia pracy zgodnie z rozkładem w poprzedniej dniówce, nie jest w żaden sposób powiązana z obowiązującymi pracowników okresami rozliczeniowymi. W konsekwencji modyfikacja godzin pracy podwładnego, a dokładniej zobowiązanie go do rozpoczynania zadań w nowym okresie wcześniej, niż to miało miejsce w poprzednim grafiku, zwykle spowoduje złamanie doby pracowniczej. Z tego powodu mogą wystąpić nadgodziny.
Największym problemem w takim przypadku jest jednak to, że te nadgodziny powinny być zaliczone do poprzedniego okresu rozliczeniowego, gdyż wystąpiły w zakresie ostatniej doby pracy. To z kolei oznacza, że szef nie tylko narusza dobę pracowniczą, ale również nie wypłaca w terminie wszystkich należnych składników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta