Czym bank przyciągnie klienta?
Nie zawsze najważniejsza jest wysokość marży i prowizji. Często bardziej liczy się korzystny sposób wyliczenia zdolności kredytowej
– Każdy z banków ma swoją strategię zdobywania klientów. Jedne reklamują się w telewizji i radiu, inne zachęcają zerową marżą przez pierwszych 12 miesięcy płacenia rat, a jeszcze inne – brakiem prowizji za udzielenie kredytu. Są jednak banki, które chcą przyciągnąć kredytobiorców niskimi wymaganiami dochodowymi. Przykładowo, aby otrzymać w Banku Pocztowym 270 tys. zł kredytu na mieszkanie warte 300 tys. zł, wystarczy zarabiać mniej niż 3,2 tys. zł, ale już w Citi Handlowym, mając 10-proc. wkład własny, trzeba zarabiać co najmniej 6 tys. zł – mówi Marcin Krasoń, ekspert Open Finance.
Klient mniej wybredny
Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus, zwraca uwagę, że w zależności od sytuacji klienta i jego potrzeb inny element oferty banku będzie istotny. Nie zawsze najważniejsza jest cena kredytu.
– Dla większości osób decydujące są wysokości marży oraz prowizja za udzielenie kredytu. Jednak dla sporejgrupy klientów znaczenie mają także procedury bankowe, czyli to, jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta