Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Fetysz demokracji

20 lipca 2012 | Publicystyka, Opinie | Łukasz Warzecha
autor zdjęcia: Marek Obremski
źródło: Fotorzepa
Stracenie Ludwika XVI.  Francuski republikański mit nie może nie uwzględnić rewolucyjnego terroru, ale przedstawia go raczej jako konieczne zło
źródło: AFP
Stracenie Ludwika XVI. Francuski republikański mit nie może nie uwzględnić rewolucyjnego terroru, ale przedstawia go raczej jako konieczne zło

Demokracja sama z siebie niczego nie gwarantuje. W imię najszczytniejszych haseł można dokonać najokropniejszych zbrodni – przypomina publicysta

Wasi ludzie pióra i politycy, a także cały klan oświeconych ludzi u nas, zajmują w tych sprawach zupełnie odmienne stanowisko. Wcale nie szanują mądrości innych, lecz równoważą to całkowitym zaufaniem do mądrości własnej. Dla nich wystarczającym motywem burzenia starego porządku rzeczy jest to, że jest stary" – pisał, zwracając się do swojego francuskiego korespondenta, Edmund Burke w „Rozważaniach o rewolucji we Francji".

14 lipca Francuzi świętowali kolejną rocznicę zburzenia Bastylii – a właściwie wielkiego mitu, jaki wokół tego dość w sumie żałosnego wydarzenia stworzyła republikańska historiografia. Kiedy nad Łukiem Triumfalnym przelatują z hukiem myśliwce Mirage, ciągnąc za sobą trójkolorowe dymy, mało kto chce pamiętać, że z Bastylii uwolniono raptem siedmiu pospolitych kryminalistów, pokonując arcygroźną załogę twierdzy, sformowaną z podstarzałych wojennych weteranów.

Republikański mit nie może nie uwzględnić rewolucyjnego terroru, ale przedstawia go raczej jako konieczne zło. Jako rodzaj wypaczenia, które trwało przecież tylko kilkadziesiąt miesięcy, za to zapoczątkowało wspaniałą republikańską tradycję.

Jest jednak element, który w republikańskim micie właściwie nigdy się nie pomieścił, bo pozostawał z nim w dramatycznym kontraście. Ba, został świadomie skazany na niepamięć i był z niej powoli wydobywany w ciągu XIX w., a w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9288

Wydanie: 9288

Spis treści
Zamów abonament