Usain biegał dla wszystkich
Strzelba wypaliła w ostatnim akcie: Bolt został mistrzem ze sztafetą, bijąc rekord świata. Inne zakończenie do londyńskich igrzysk by nie pasowało
Konferencja z Londynu
Mocno się natrudził, żeby ten ostatni kawałek metalu zdobyć. Nie złoty medal, tylko aluminiową pałeczkę ze sztafety. Uparł się, żeby ją zabrać na pamiątkę fantastycznego biegu na ostatniej zmianie i złamania bariery 37 sekund.
Jamajczycy poprawili swój rekord świata sprzed roku aż o 0,20, do 36,84. Amerykanie pobiegli w czasie starego rekordu i zostali daleko z tyłu. Bolt po minięciu mety ruszył świętować, ale sędziowie byli nieubłagani. Przepis to przepis: jak Usain nie odda pałeczki, żeby mogli ją zmierzyć i zważyć, to zdyskwalifikują Jamajkę. Oddał, kręcąc nosem. Dostał ją w końcu z powrotem, ale musiał czekać jak Betty Heidler na medal w rzucie młotem. A on czekać nie lubi.
Nie ma jeszcze 26 lat, a właśnie dostał się sprintem na Mount Everest lekkoatletyki: obronił w Londynie trzy tytuły z Pekinu w najkrótszych biegach. Jeśli ktoś kiedyś będzie miał odwagę zamachnąć się na ten rekord, musi do trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta