Czy to koniec Saakaszwilego?
Opozycja świętowała wieczorem na alei Rustawelego, głównej ulicy Tbilisi
Wojciech Górecki z Achałkałaki i Tblisi
Gdy tylko telewizje gruzińskie podały exit polle, z których wynikało, że „Gruzińskie Marzenie" zdobyło ponad połowę głosów, tysiące uradowanych ludzi z niebieskimi flagami wyległo na aleję Rustawelego. Partia prezydenta Saakaszwilego miała o 10 punktów procentowych mniej. I gdyby te wyniki się potwierdziły, Gruzję czekałaby wielka zmiana.
Micheil Saakaszwili przyznał, że jego partia przegrała, ale tylko na listach partyjnych, z których wybieranych jest 77 posłów. Zapewnił, że w okręgach jednomandatowych kandydaci jego Zjednoczonego Ruchu Narodowego prowadzili w 53 z 73 okręgów. Oficjalne wyniki miały się pojawić w nocy. Gruzję czeka jeszcze zapewne ostra walka polityczna.
Mistrzowie narzekania
W Tbilisi trudno jest znaleźć zwolenników władzy. Taksówkarze, kierowcy minibusów czy sklepikarze nie zostawiają na prezydencie Saakaszwilim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta