Raz trochę dłużej, raz trochę krócej
Przy zmiennym zapotrzebowaniu na pracę, najlepiej sprawdzają się systemy równoważne. Znacznie większa elastyczność pozwala zaoszczędzić na opłacaniu pracy nadliczbowej
Wśród systemów równoważnych wyróżniamy trzy odmiany (art. 135–137 k.p.). Wszystkie one pozwalają na przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy ponad powszechnie obowiązującą normę dobową, rekompensowane krótszym jego wymiarem w innych dobach lub dodatkowymi dniami wolnymi od pracy. Różnią się natomiast przeznaczeniem oraz maksymalnym czasem pracy w dobie, wynoszącym 12, 16 lub nawet 24 godziny.
Do 12 h/dobę
W gronie zalet tego rozwiązania jest przede wszystkim swoboda planowania czasu pracy. System scharakteryzowany w art. 135 k.p. łączy w sobie zalety czasu równoważnego i podstawowego. Umożliwia bowiem zarówno planowanie pracy przez pięć dni w tygodniu po osiem godzin, jak również przedłużanie w niektórych dobach wymiaru czasu pracy do 9, 10, 11 czy 12 godzin.
W ramach tego systemu pracodawca może planować wymiar krótszy niż dobowa norma czasu pracy. Robi to, wyznaczając w niektórych dobach np. cztery czy sześć godzin pracy. Daje to możliwość nierównomiernego rozłożenia godzin pracy w poszczególnych tygodniach, a w przypadku stosowania dłuższych okresów rozliczeniowych – również w miesiącach. Pozwala to pracodawcy stosować nierównomierny rozkład czasu pracy, świetnie sprawdzający się w zakładach, w których występuje zmienne zapotrzebowanie na pracę, np. z uwagi na jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta