Sawicki: Nie wikłam się w wojnę z Pawlakiem
Taśmy Serafina to był element walki o władzę w PSL
Już się pan otrząsnął z szoku, jakim była utrata stanowiska?
Marek Sawicki, były minister rolnictwa: Jestem w polityce od 1990 roku, pełniłem wiele funkcji publicznych i wiem, że każda ma swój początek i koniec.
Tak nagłego odejścia po aferze z taśmami Władysława Serafina pan się nie spodziewał?
Czasami nie warto bić głową w mur, zwłaszcza w sytuacji, gdy człowiek czuje się pomówiony. Lepiej zrobić dwa, trzy kroki do tyłu po to, aby dać szansę innym na wyjaśnienie sprawy.
Co miałoby zostać wyjaśnione?
Na przykład rzekomy zły nadzór Agencji Rynku Rolnego nad spółką Elewarr, czego skutkiem miało być wypłacanie kwot ponad limit dozwolony dla spółek Skarbu Państwa. A przecież był to najważniejszy zarzut, który padał w rozmowie między Władysławem Serafinem a Władysławem Łukasikiem. Po ujawnieniu tych taśm posłowie PiS złożyli wniosek do sądu rejestrowego o wykreślenie rady nadzorczej spółki Elewarr z powodu naruszenia prawa. A sąd odmówił, bo uznał, że Elewarr nie jest spółką Skarbu Państwa, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta