Afera dachowa bez konsekwencji
Nawet jeśli szef NCS jest winny skandalu, umowę ma taką, że za błędy nie odpowiada
Za błędy prezesa Narodowego Centrum Sportu odpowiada wyłącznie spółka, a właściwie Skarb Państwa – wynika z umowy menedżerskiej Roberta Wojtasia, prezesa NCS.
Umowy Wojtasia i jego zastępcy Janusza Kubickiego samoistnie wygasną pod koniec grudnia tego roku. Nawet gdyby premier uznał winę zarządu NCS za skandal z przesunięciem meczu Polska-Anglia i menedżera zdymisjonował, dla Roberta Wojtasia i jego kieszeni nie ma to praktycznie żadnego znaczenia. Kontrakt podpisany w 2008 r. gwarantuje mu nieodwołalność, a rozwiązanie umowy (np. gdyby podał się do dymisji) – pełnię praw nabytych m.in. do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta