Węgorz, bugatti i ropa naftowa
Krzysztof Włodarczyk swą najbliższą walkę stoczy w diablo ciekawym kraju – Gwinei Równikowej.
Mobutu Sese Seko miał swoją „Rumble in the Jungle" z Muhammadem Alim i George'em Foremanem, a Teodoro Nguema Obiang na 9 lutego zaprasza Włodarczyka i pochodzącego z Gwadelupy Francuza Jeana Marka Mormecka. Lepszych bokserów na razie dyktatorowi Gwinei Równikowej nie udało się ściągnąć, bo to już nie te czasy, gdy Don King szukał pieniędzy u satrapów, a władca Zairu zgodził się zorganizować pojedynek.
Ale Nguema Obiang i tak może być zadowolony. Będzie gospodarzem walki transmitowanej do wielu krajów, a obywatele dostaną dzień wolny od pracy – impreza na całego. Przesadnie nie cieszą się tylko bokserzy. Trener Włodarczyka Fiodor Łapin wolałby pojedynek we Francji. Polak nigdy nie boksował w Afryce, Mormeck – jedyny raz osiem lat temu, ale zwyciężyły interesy.
Święto miało być już wcześniej. 20 kwietnia 2012 r. na stadionie w stolicy Malabu o tytuł mistrza świata WBO w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta