Tour: salwa dla Justyny
W Oberhofie było jak zwykle: Justyna Kowalczyk już prowadzi w Tour de Ski. W Nowy Rok sprint w Szwajcarii.
Inni narzekali, że wiatr, deszcz, że trasy wyglądają jak zupa ze śniegu, a jej się wszystko śmiało. Nawet w sobotę, gdy zajęła trzecie miejsce w krótkim prologu, przegrywając tylko z Kikkan Randall i Charlotte Kallą.
A co dopiero w niedzielę, gdy w biegu pościgowym zrobiła więcej, niż się mogła spodziewać. To, że wygra, było niemal pewne. Takie biegi stylem klasycznym wygrywa ostatnio seryjnie. Z Oberhofu już czwarty raz z rzędu odjeżdża jako liderka. Ale że przewaga nad Therese Johaug, jedyną rywalką w obecnym Tourze, która naprawdę mogłaby zabrać jej zwycięstwo, urośnie aż do 46 sekund po dwóch etapach, nie mogła zakładać.
Rok temu o zwycięstwo w Oberhofie i prowadzenie w Tourze Justyna musiała z Johaug walczyć na finiszu, wyprzedziła ją o ledwie 0,2 sekundy, nawet Marit Bjoergen została wtedy za nimi. A tym razem Johaug nawet się do Polki nie zbliżyła.
– Jeśli będę miała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta