Nauczmy się oswajać starość
Chcę, żeby starość przestała być smutna – mówi „Rz” minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Rz: 1 stycznia wchodzi w życie reforma emerytalna. Od 2013 r. okres aktywności zawodowej będzie się stopniowo wydłużał. Wielu Polaków się boi, że nie będzie w stanie tak długo pracować. Pan powtarza, że starość można i trzeba tak zorganizować, by była fajna. Skąd takie podejście?
Władysław Kosiniak -Kamysz, minister pracy i polityki społecznej: Pewnie z racji zawodu i oddziału, na którym pracowałem w szpitalu. Była to klinika chorób wewnętrznych, gdzie znakomita większość pacjentów to osoby starsze. Często spotykałem tam dziewięćdziesięcioletnich, a nawet stuletnich pacjentów.
Praca z nimi kazała mi się zastanowić nad tym, od czego zależy jakość ich życia.
I od czego zależy?
Od kondycji fizycznej, psychicznej i społecznej. Bo zdrowie, według WHO, to nie brak chorób.
Kiedy zaczyna się starość?
Przyjęło się, że jest to moment zakończenia kariery zawodowej. Ale biorąc pod uwagę tych, którzy na mocy szczególnych regulacji przechodzą na emeryturę w dość młodym wieku, widzimy, że nie jest to dobra definicja. Myślę, że prawdziwa starość zaczyna się wtedy, gdy ludzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta