Korekta cen ożywiła rynek
Rozmowa | Z Jackiem Kucharskim z Sopockiego Domu Aukcyjnego o zyskach ze sprzedaży prywatnych kolekcji.
Rz: Sopocki Dom Aukcyjny działa od 1990 r., ale dopiero w 2009 r. zorganizował pierwszą aukcję. W tym roku ma ich być 30, w tym 15 najmłodszej sztuki. Wszystkie domy aukcyjne zwiększają liczbę aukcji...
Jacek Kucharski: To nowa strategia. Krajowy rynek znormalniał. Właściciele dzieł sztuki zdali sobie sprawę, że obraz zostanie kupiony tylko wtedy, gdy cena wywoławcza będzie wyraźnie niższa (mniej więcej o połowę) od ceny porównywalnego obrazu wystawionego w galerii. Na przykład jeśli typowa martwa natura Alfonsa Karpińskiego w galerii kosztuje 8 tys. zł, to na naszej aukcji porównywalny artystycznie obraz startuje z ceną 4 tys. zł. Tylko wtedy jest szansa na sprzedaż.
Obraz ma cenę wywoławczą 4 tys. zł i za tyle można go kupić?
Nigdy nie stosujemy ceny ukrytej, czyli gwarancji dla właściciela, że obraz zostanie sprzedany za nie mniej niż np. 8 tys. zł.
Na grudniowej aukcji, podczas której wyprzedawana była prywatna kolekcja, ceny były okazyjne i na sali licytowało aż 76 osób. Na krajowych aukcjach od bardzo dawna nie widuje się takiej liczby kupujących. Klienci licytowali również przez telefon. Oferowaliśmy 156 obrazów. Nie sprzedało się dwadzieścia kilka. Wszystko dzięki temu, że licytacja rozpoczynała się od tysiąca złotych, przy estymacji, czyli wycenie obrazu w wysokości 8–10 tys. zł....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta